"Charytatywnie dla autyzmu"
... bo i czemu nie? :) Biegamy dla siebie, pobiegnijmy też dla innych!
Zorganizowany przez Stowarzyszenie Pomocy Osobom Autystycznym i Osobom z Trudnościami w Komunikowaniu się oraz Specjalny Ośrodek Rewalidacyjno-Wychowawczy dla Dzieci i Młodzieży z Autyzmem w Malborku bieg na dystansie 5 km był dla mnie świetną okazją do miłego rozpoczęcia sezonu biegowego 2016. 24 kwietnia, razem z ponad setką innych biegaczy, na chwilkę pokolorowaliśmy park i okolice Nogatu na niebiesko, biorąc w ten sposób udział w obchodach światowego miesiąca solidarności z osobami z autyzmem.
Imprezy biegowe organizowane przez Klub Sportowy ZANTYR od lat cieszą się niesłychaną popularnością. Wszystko jest zawsze dopięte na ostatni guzik, z bardzo fajnym klimatem który przyciąga biegaczy z wielu miast naszego regionu. W tym roku na biegaczy czekało kilka niespodzianek, zmieniono trasę , zrezygnowano z "kręcenia" pętli po mieście i wykorzystano fragment znanego z Zimowego Grand Prix odcinka wokół jeziora Sztumskiego. Zróżnicowana trasa i dosyć trudny technicznie fragment z podbiegami niejednemu zawodnikowi jeszcze długo pozostanie w pamięci. Kolejną nowością było zorganizowanie "Mistrzostw Polski Służb Więziennych" - w kategorii tej wystartował Jacek Manteufel.
Wrażenia jakie wywarł start w zawodach w sąsiednim Sztumie w bardzo barwny sposób opisała Agnieszka Jeromin. Trafny komentarz z perspektywy zawodnika oraz podsumowanie całej imprezy ukazuje jak ciekawą i atrakcyjną alternatywą może być majówkowe bieganie.
XXV Bieg Solidarności – czyli: „Czemu nigdy do tej pory nie biegłam w Sztumie?”…
Trzeci maja 2015 roku przywitał nas wszystkich ciepłą i piękną pogodą. Mając w pamięci poprzednie majówki – a to w domu pod kołdrą i z zapasem aspiryny w zasięgu ręki, a to na wyjeździe ze znajomymi, w trzech swetrach i kiełbasą zwiewaną z grilla przez podmuchy arktycznego wiatru, postanowiłam nie zmarnować ani chwili z tego idealnego dnia. Wygrzewając się na leżaku, rozmawiając z rodzinką i bawiąc się z szalonym psem psychicznie nastrajałam się na popołudniowe 10 kilometrów w Sztumie. Po głowie kołatała mi się tylko jedna niepokojąca myśl, – dlaczego nigdy do tej pory nie brałam udziału w żadnym sztumskim biegu? …
NEVER STOP DREAMING...
Cześć! Mam na imię Agnieszka i biegam od prawie 3 lat. Wiem, wiem, początek brzmi jak na spotkaniu grupy wsparcia osób uzależnionych, ale… poniekąd tak właśnie jest :)
Przygodę z bieganiem rozpoczęłam od skromnych 5 km z moim mężem - to on pewnego dnia szykując się do treningu powiedział coś w stylu: “Ale Ty to chyba byś za dużo nie przebiegła…”. Już wcześniej myślałam o tym, żeby spróbować więc wobec takiego wyzwania natychmiast odezwało się we mnie dobrze znane staropolskie “Coooo? Ja nie pobiegnę???” i z pełną determinacją potuptałam razem z Bartkiem :) I tak już zostało - z mniejszą lub większą regularnością, czasem z chęci, a czasem z wyrzutu sumienia, że zbyt mało się ruszam i dbam o kondycję. Szukając sposobu, aby dodatkowo zmotywować się do działania, zaczęłam brać udział w zorganizowanych biegach na 10 km, a bardzo szybko dorzuciłam do kompletu również półmaratony. Czułam się na tych dystansach bardzo wygodnie, dobrze mi się biegało i nie chciałam niczego zmieniać. Jednocześnie cały czas podziwiałam i starałam się wspierać otaczających mnie maratończyków i ultramaratończyków, trochę im po cichu zazdroszcząc, a trochę stukając się w czoło na myśl o tak dalekich odległościach i długim czasie biegania. Do czasu…