OWM był moim 3 maratonem w "karierze biegowej" i na pewno nie ostatnim. Do stolicy wybraliśmy się zgraną, wesołą ekipą już w sobotę. Humory nam dopisywały cały czas. Mimo iż był to mój kolejny maraton stres był i to nawet chyba większy niż przy poprzednich. Wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana. Cel... Złamać magiczne 4h, cel był tym bardziej realny, że w ubiegłym roku zabrakło mi niewiele...