Jesteś tutaj: AKTUALNOŚCI
ARCHIWUM
ARCHIWUM 2017
XXIII ENERGA MARATON SOLIDARNOŚCI - GDAŃSK - 15.08.2017



XXIII ENERGA Maraton Solidarności. Ponad 1000 zawodników zmierzyło się 15 sierpnia z królewskim dystansem. Trasa biegu była dokładnie taka sama, jak w ubiegłym roku. Start odbył się w Gdyni, przy Pomniku Poległych Stoczniowców 1970, natomiast metę usytuowano na starówce nieopodal Fontanny Neptuna. Po drodze biegacze minęli ulicę Świętojańska i Skwer Kościuszki w Gdyni i wyruszyli główną arterią w kierunku Gdańska przez Sopot oraz dziesiątki zabytków oraz ważnych trójmiejskich obiektów.
W Polsce największe biegi maratońskie najczęściej rozgrywane są wiosną i jesienią. To wtedy zawodów na tym dystansie jest najwięcej. Jednak bieg organizowany w Trójmieście od 1995 roku przez NSZZ "Solidarność" tradycyjnie odbywa się 15 sierpnia, gdyż nawiązuje do strajków sierpniowych 1980 roku. Główna idea maratonu to uczczenie pamięć kurierów, którzy w trakcie sierpniowych wydarzeń przenosili ulotki i bibułę między strajkującymi zakładami pracy w Trójmieście.
Maraton Solidarności od lat przyciąga zawodników z wielu krajów. W tym roku na trasie zjawili się przedstawiciele takich państw, jak: Niemcy, Wielka Brytania, Szwecja, Łotwa, Ukraina, USA, Norwegia, Litwa, Szwajcaria, Hongkong, Węgry, Rosja, Austria, Belgia, Hiszpania, Irlandia, Białoruś, Włochy, Francja czy Australia, byli również zawodnicy z Afryki, którzy wygrali rywalizację. Ponad tysiąc biegaczy wspierało aż 18 pacemakerów a wśród nich nasz kolega Łukasz Godlewski. "Zające" pilnowały tempa wszystkim tym, którzy maraton planowali ukończyć w określonym przedziale czasowym. Łukasz prowadził grupę na 03:15:00
Grupę Malbork w XXIII Maratonie Solidarności reprezentowało dwóch zawodników. Radosław Meryk oraz Krzysztof Barnaś. Trzeba przyznać, że warunki do biegania były ekstremalne. Wysoka temperatura w Trójmieście dala się we znaki wszystkim zawodnikom. Bieganie latem po rozgrzanym asfalcie, kiedy z nieba leje się żar słoneczny, nie ma jakiejkolwiek osłony, choćby kawałka cienia jest nie lada wyzwaniem. Dystans ponad 42 kilometrów może pokonać nawet najbardziej zaprawionego w boju zawodnika. Niedogodności związane z pogodą rekompensuje doping kibiców oraz ciekawa trasa, na jakiej odbywają się zawody. Szczególnie finisz na starówce i meta nieopodal fontanny Neptuna daje zawodnikom spory przypływ adrenaliny.
Zarówno Krzysztof jak i Radosław ukończyli zawody w doskonałej formie osiągając rewelacyjne wyniki. Na metę wbiegli w następującej kolejności:
#1 Barnaś Krzysztof Czas netto: 03:34:02 OPEN - 121, M - 112, kat. M30: 39
#2 Radosław Meryk Czas netto: 04:16:00OPEN - 410, M - 366, kat. M40: 128
foto:www.maratonczyk.pl /Dorota świderska / Wojciech Szota